Marzy Wam się nowoczesne, minimalistyczne wesele? Wyjątkowe w swej prostocie. Złoto, czerń, oliwkowa zieleń. Dobry alkohol, muzyka i jedzenie. Kameralnie, ale z przytupem! Tak właśnie było na początku maja, na ślubie i weselu Kasi i Huberta. Wspaniała para, która bezgranicznie mi zaufała. Pozostawili mi podjęcie najważniejszych decyzji bo przecież “Ty Gabrysia znasz się na tym najlepiej”. Dlatego wykonałam telefon do florystki, mówiąc “Aga dajemy czarne świeczki, mnóstwo oliwki bo drugiej takiej pary już nie znajdziemy”. I tak też zrobiłyśmy!
Girlandy z oliwki i eukaliptusa, mosiężne świeczniki, czarna papeteria i świece, pozłacany słodki stół. Cudowna, prosta, miejska sukienka Pani Młodej projektu Agaty Wojtkiewicz, czarna ramoneska i efektowne okulary. Pan Młody w idealnie skrojonym garniturze prosto z salonu Balamonte Grzegorza Krychowiaka. Przygotowania w mieszkaniu Pary Młodej wyglądające jak przygotowania do wyjścia na miasto! Pani Młoda malowana przez najlepszą przyjaciółkę, Pan Młody ze świadkiem grający na kanapie na PlayStation. Zero stresu, pośpiechu, tłumów. Prosta ceremonia, za to wesele wyglądające jak dobra impreza na Dolnych Młynów! Jak patrzę na zdjęcia to mam uśmiech od ucha do ucha. Otworzyłam firmę z myślą o organizacji takich wesel. Kasiu i Hubercie współpraca z Wami to była dla mnie czysta przyjemność.