Co tam się działo! Dinozaur na first look-u, Pani Młoda wjeżdżająca na elektrycznej hulajnodze o północy, dwa torty, morze alkoholu i parkiet pełen Gości do samego rana. Uwierzcie mi, jeszcze nigdy nie organizowałam tak szalonego przyjęcia weselnego jak to. Tutaj wszystko ze sobą współgrało i nic tu nie było przypadkowe! Magda i Adam to niepozorni stomatolodzy, kochający podróże i dobrą muzykę. Ogromni fani Włoch bo nawet każdy stół miał swoją włoską nazwę. Wybór Villi Love na miejsce ślubu i przyjęcia był oczywisty. W dekoracjach postawiliśmy na suszone kwiaty, trawy pampasowe, beże i pudrowe kolory.
Patrząc na te zdjęcia mogę stwierdzić tylko jedno. Jestem oczarowana urodą i blaskiem Magdy, a Adam wybrał najpiękniejszy garnitur jaki dotychczas widziałam.
Miłego oglądania!