Gdy para na pierwszym spotkaniu mówi mi, że kocha toskańskie klimaty to w ciemno, bez żadnego zawahania podpisuję umowę. W tym przypadku właśnie tak było. Kasia i Jacek przyszli do mnie na 7 miesięcy przed ślubem i weselem, nie mając nic oprócz wizji. Toskańskie dekoracje, czyli dużo oliwki i zieleni, gdzieniegdzie lawenda, zioła i świece. Niewielka sala w Dworze Tomaszowicach nadawała się idealnie do takiej koncepcji. Wspaniała pogoda, która towarzyszyła nam przez całe wesele sprawiła, że przyjęcie przeniosło się na zewnątrz tak jak na prawdziwym włoskim weselu! To było naprawdę wyjątkowe wesele, pełne rozmów i śpiewów aż do białego rana. Chodź nie pamiętam aby jakiekolwiek organizowane przeze mnie wesele kończyło się wcześniej niż o 4:00. Obejrzycie kilka zdjęć z tego cudownego dnia!
Ta strona korzysta z plików cookie, abyśmy mogli zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o plikach cookie są przechowywane w Twojej przeglądarce i wykonują takie funkcje, jak rozpoznawanie Cię po powrocie do naszej witryny i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.